Apache

     W dniach 19-23 sierpnia 2015 r. podczas Bolesławieckiego Święta Ceramiki, obchodzonego corocznie w tym malowniczym mieście - moją uwagę przykuł uliczny występ Indian. Zwabiła mnie tu bardzo porywająca muzyka.

Mimo wielu innych atrakcji, ludzie z wielkim zainteresowaniem zatrzymywali się koło tańczących w kolorowych pióropuszach i śpiewających artystów.
Nawiązując do tematu - przypomniała mi się harcerska piosenka - "Trzech Wodzów"

oto słowa: 
 

Być raz wielcy trzej wodzowie
Oni mieć wielkie zdrowie
I ognista woda kochać lubić pić
Oni mieć zawsze humor
I bez przerwy robić rumor
Oni jak bawoły dzikie potem wyć

    My być tam, my być tu
    Wielki nasz Manitou
    On nam dać, dać ognista woda, dać
    My ją pić, pić do rana
    Nasza woda ukochana
    My ją pić, my ją pić a potem paść




Wielki wódz Inczuczuna
Mieć nad głową wielka łuna
Taki wielki umysłowiec z niego być
Ciągle knuć kombinować
I bez przerwy lamentować
Jakby sobie na tym świecie lepiej żyć

    My być tam...

Wielki wódz Mała Kopa
Z niego być kawał chłopa
On z mustanga gdy być młody na skalp spaść
On wesoła mieć gęba
I świergotać jak ptak zięba
Gdy ognista woda wiadrem w niego lać

    My być tam... 

Wielki wódz Orle Pióro
On chcieć być zawsze górą
On chcieć mieć przy sobie zawsze dużo skwaw
On mieć skalp małowłosa
Do ognistej wody nosa
On chcieć nurt swojego życia puścić wpław

    My być tam... 


Ledwie świt blady wstanie
Już na ścieżce są Indianie
Oni swoja ścieżka zdrowia dobrze znać
Chlać ognistą na kaca
Znów wesoła mieć glaca
Oni tylko samo dobro z życia brać

    My być tam...

  
Że na wodzów być posucha
Dobić do nich wódz Zasucha
On bibuła dla ognista woda być
On ją pić jak atrament
I upijać się na amen
Potem jego biała squaw go wielce lżyć

    My być tam... 

http://pensony.blogspot.com/p/wydarzenia.html

http://pensony.blogspot.com/p/blog-page_46.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz